Nagość dziecka

Miało być o wpływie nauczyciela na klasę, a będzie o nagości dziecka.
Nagość jest czymś naturalnym, ale są pewne miejsca, w których nie powinno się pokazywać całemu światu anatomicznych różnic płciowych. Nie ma tu znaczenia czy dziecko ma 12 miesięcy czy 5 lub 6 lat i więcej lat. Są pewne miejsca na mapie ciała człowieka, które powinny pozostać nieskalane przez oczy osób trzecich (o dotyku sfer intymnych u dzieci nie wspominam, bo moja odpowiedź brzmi NIE dla przemocy seksualnej niezależnie od wieku i płci).

Będąc w sklepie, wybierając reprezentatywny strój do szkoły (czytaj biała koszula. A tak na marginesie, Czy Wy też  tak macie, że biała koszula ostatniego dnia w czerwcu jest białą koszulą do momentu wejścia do szkoły? ) słyszę, jak świadoma mama mówi do swej 6/7 letniej córeczki "Kupimy też stanik" , na to odzywa się pan z ochrony "A na co założy? Jeszcze nawet nie zaczęły kiełkować" 😲  Dalej przesuwam wieszaki z koszulami i czekam za dalszym ciągiem rozmowy, który nie nastąpił. Nie wytrzymałam! Do matki dziewczynki, podeszłam i pogratulowałam postawy, a do pana z ochrony na odchodnym "Chciałby pan żeby ktoś patrzył się na biust pana córki? "

Jestem zwolenniczką umiaru. Nie zabraniam dzieciom biegania na golasa po domu, ogrodzie, tarasie tam, gdzie szanse, że ktoś nas zobaczy są małe lub bliskie zeru.  Ale ludzie, plaża czy park to nie miejsce do eksponowania różnic płciowych.

Moje dziecko mając 4 lata wie, że chłopcy mają penisa a dziewczynki waginę. Wie również, że nikt nie może dotykać jego miejsc intymnych poza mamą i tatą.  Wie także, że nie istnieją tajemnice między dziećmi a osobami dorosłymi, a także, że nikt nie może skrzywdzić mamy i taty oraz dziadków (nie mówiłam o rodzeństwie, bo moje "Serce" jest szczęśliwym i zdrowym na umyśle jedynakiem😍). Być może zboczenie zawodowe? Jednak zbyt dużo widziałam skrzywdzonych dzieci żeby być obojętną na pewne przyzwolenia, jeśli nawet czynione są nieświadomie.

Nie każe po plaży chodzić wszystkim w burkach, jednak zachęcam do zasłaniania miejsc intymnych. Niech dziecko, wie, że są części ciała, które mogą wiedzieć tylko osoby, którym na to pozwoli.  My dorośli obronimy się przed czepialskimi spojrzeniami czy niestosownymi uwagami wypowiadanymi pod naszym adresem, jednak dziecko tego nie zrobi. Dziecko ufa każdemu!
Przeraża mnie widok podstarzałych (i nie tylko) mężczyzn i kobiet, którzy przeszywają wzrokiem każdy centymetr nagiego ciała jaki tylko zdołają zauważyć.

Prośba: ROZMAWIAJCIE Z DZIEĆMI O INTYMNOŚCI.  To jak dzieci nazywają intymne części ciała świadczy jedynie o poziomie kultury (niektórzy uważają, że poczucia humoru) rodziców. 

Test dla partnerów: Nazwij intymne części ciała kobiety (jeśli odpowiada mężczyzna), mężczyzny (jeśli odpowiedzi udziela kobieta).

Odpowiedziami możecie podzielić się w komentarzach. 😊

Komentarze